Ten film jest tak strasznie płytki, że brak mi słów, aby dobrze to opisać, jednak postaram się tego
dokonać. Motyw "dobrej dziewczynki" zakochanej w "złym chłopcu" w obliczu "sprzeciwu rodziny i
przeciwności losu" jest tak oklepany, że nie mogę się dziwić, że film ten nie pokazuje niczego
odkrywczego. Jednak te klasyczne chwyty na wyciskanie łez, to dramatyczne zakończenie i te
"nieprzewidywalne zwroty akcji" sprawiają, że zastanawiam się jak ktoś może się w tych
momentach wzruszać, skoro taniość tego filmu bije z każdej jego minuty. Widziałam go wielokrotnie
(niestety nasi nauczyciele z niewiadomych przyczyn włączali go na prawie każdym zastępstwie) i za
każdym razem coraz bardziej mnie dobija.
A przeczytałaś książkę Sparks'a? Scenariusz do tego filmu powstał na podstawie powieści, nota bene okazał się być lepszy od oryginału. Rozumiem, że możesz mieć zastrzeżenia do scenariusz,a ale film/dzieło ocenia się(moim zdaniem) jako całość, a nie na zasadzie "nie podoba mi się w nim jeden element", albo "żaden zwrot akcji nie był dla mnie zaskoczeniem to dam 1". Uważam, że film zasługuje na wyższą ocenę, bo dając 1 zrównujesz go do najgorszych gniotów.